Berserkers Team. Wojownicy.

Marzenie fotograficzne, które trwało latami, w końcu stało się rzeczywistością. Spędziłem pół roku na macie, z aparatem w ręku, śledząc każdy ruch, każdy wysiłek, każdą chwilę zmagania w Berserkers Team Szczecin – jednym z najbardziej utytułowanych klubów MMA w Polsce. To było moje życiowe wyzwanie, chciałem uchwycić duszę tego miejsca, pokazać światu, jak wyglądają kulisy treningów, jak wygląda prawdziwa pasja i determinacja zawodników.

Mój plan był prosty, ale ambitny – czarno-białe zdjęcia o głębokim kontraście, bez pozowania, blisko akcji, używając lampy tylko w najbardziej potrzebnych momentach. Chciałem uchwycić naturalne reakcje zawodników, ich skupienie, ich siłę i determinację. Miało to być moje arcydzieło, projekt, na który zawsze czekałem.

Do realizacji tego wyzwania zaprosiłem również niezwykle utalentowanego portrecistę, Marcina Haczyka ze Studia Foto-Team. Razem postanowiliśmy pokazać światu nieco inny obraz tego, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami klubu sportowego.

Wejście na salę treningową było jak wejście do innego wymiaru – światła było mało, duszno, akcje niesamowicie szybkie. Ale ja byłem gotowy. Wiedziałem, że muszę być jak cień – zauważalny, ale nie drażniący. Zacząłem od małych kroków, testując różne ujęcia i kąty, dopóki nie znalazłem właściwego rytmu i momentu.

Gdy zorientowałem się, że zawodnicy kompletnie nie zwracają uwagi na mnie, że mogę być ich cieniem, zacząłem działać. Aparat ustawiony na hiperfokalną, lampa w ręku, błyskając w najbardziej intensywnych momentach, stawałem się częścią akcji, czując każdy ruch, każde uderzenie, każdy oddech.

Na końcu drogi czekała nagroda – wystawa naszych zdjęć, wydrukowanych w rozmiarze 100×70 cm, pokazujących to, co naprawdę znaczy być częścią Berserkers Team Szczecin. To było moje życiowe osiągnięcie, chwila, którą zawsze będę pamiętać. To była podróż, która zmieniła moje spojrzenie na fotografię i na siebie samego.

Szczecin

27 marca, 2024

Robert Jachim

BW, Project

error: